żródło: www.wykop.pl
żródło: www.wykop.pl
Toperz Toperz
97
BLOG

Kochajmy politykę!

Toperz Toperz Polityka Obserwuj notkę 0

Witam wszystkich czytelników na moim nowym blogu (mam nadzieję, że zwracam się do kogoś poza mamą). Nie lubię rozwleczonych wstępów niezawierających żadnych sensownych treści, dlatego krótko: mam zamiar dzięki kolejnym notkom krok po kroku zdobyć serca i umysły milionów internautów, a w konsekwencji władzę nad światem. I nie obchodzi mnie, że podobnych niespełnionych Napoleonów-grafomanów i ich blogów jest jakieś cztery razy więcej niż ktokolwiek jest w stanie zauważyć. Będzie tu głównie o polityce, chociaż nie wykluczam, że czasem wpadnie też coś bardziej przyziemnego.

No to na pierwszy ogień polityka jako całe zjawisko. Nie da się ukryć ze nie ma ona najlepszej opinii w społeczeństwie. Przynajmniej dwa razy w tygodniu słyszymy w prywatnych rozmowach wnikliwe wypowiedzi w rodzaju: "Ja to się polityką nie interesuję w ogóle" lub "Tam to sami złodzieje i idioci, no nie ma o czym mówić". Co ciekawe, tego typu odważne komentarze wygłaszają nie tylko hydraulicy czy woźne, ale też ludzie posądzani z racji swojego stanowiska o pewien poziom intelektualny. Przyczyna tego zjawiska wydaje się być prosta: demokracja jest ustrojem, który ma jedną, zasadniczą wadę. Jeśli człowiek popełni ten błąd i pójdzie na wybory, to niestety istnieje niezerowa szansa, ze partia, na którą głosował wygra, a wtedy trzeba świecić oczami za wpadki i porażki rządzących. Zresztą, nawet jeśli uda się trafić i poprzemy przyszłą opozycję, to przeciez ona tez pewnie będzie pod ostrzałem mediów i znajomych, a my wyjdziemy na naiwny plebs. Dlatego lepiej się po prostu odciąć.

Dlaczego przyznanie się do nieznajomości literatury czy historii jest w pewnych środowiskach kompromitujące, a brak wiedzy i opinii o polityce, już nie? Ba, jest to nawet postawa nie tylko akceptowalna, ale nawet poządana, świadcząca o wysokiej wrazliwości i ogładzie. Wiele osób, nie zdaje sobie sprawy, ze interesowanie się sprawami swojego kraju jest podstawową cnotą obywatela, obowiązkiem wobec narodu, przeszłych i przyszłych pokoleń. Ale zostawmy nawet patriotyzm, nie jest przecież modny i tego typu argumenty nie do wszystkich zapewne trafiają, podejdźmy do kwestii bardziej pragmatycznie. Czy zdajecie sobie sprawę, ze mówiąc "nie interesuję się polityką" mówicie równocześnie "nie intersuje mnie ile zarabiam, ile płacę za benzynę i czego uczą się moje dzieci w szkole"? Jeśli tak, to gratuluję wyluzowanego podejścia do życia.

To wszystko zaszło jednak jeszcze dalej. "Polityka" zyskała pejoratywny wydźwięk w ustach samych polityków. Argumentami mającymi dobić przeciwnika w ich sporach są nierzadko zarzuty w rodzaju: "Pan wykorzystuje tę sprawę do gry politycznej!", gdy mowa np. o finansach publicznych albo "Pani upolitycznia tę katastrofę", kiedy chodzi o śmierć głowy państwa i kilkudziesięciu wysokich urzędników na terenie obcego kraju. W zasadzie nie wiadomo już co, jeśli w ogóle cokolwiek, może być przedmiotem polityki. Sztandarowym i chyba najbardziej kuriozalnym efektem tej psychozy było słynne hasło Platformy Obywatelskiej w ostatnich wyborach samorządowych: "Nie róbmy polityki. Budujmy mosty.". Absurd został już dostatecznie wyśmiany i nie mam zamiaru się nad nim więcej pastwić, co nie zmienia faktu, że slogan ten pozostaje pięknym przykładem skrajnego debilizmu rządzących czy raczej ich wyjątkowej bezczelności w wykorzystywaniu skrajnego debilizmu mas wyborczych.

Być moze słowa Tomasza Manna"Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką" są nieco przesadzone, ale polecam nad nimi pomyśleć wszystkim, którzy oburzają się na wieść o upolitycznianiu kolejnej sprawy.

 

 

Toperz
O mnie Toperz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka